Napiszę początek wstępu jak do książki a w komentarzach będziemy dopisywać ciąg dalszy :D Tytuł wymyślimy na osobnym poście B)
Harry obudził się w środku nocy. znowu bolała go blizna. W dormitorium wszyscy spali i nie chciał nikogo budzić. Podszedł do okna i zaczął lustrować wzrokiem polanę. Nagle między gałęziami coś się poruszyło. Wytężył wzrok. Jakaś zakapturzona postać niosła w ręku worek, a w jego wnętrzu coś się poruszało...
Wtedy postać przystanęła i padł na nią blask księżyca. Harry'emu udało zobaczyć się część jej włosów. Odskoczył zaskoczony od okna. Wyjrzał jeszcze raz przez okno, ale tajemnicza osoba zniknęła między drzewami. Wtedy dopiero zrozumiał co go tak uderzyło: dobrze znał kolor tych włosów. Platynowy blond...