Magiczne Dowcipy Weasleyów

Ten artykuł dotyczy miejsca. Zobacz też: inne znaczenie tego słowa

Ten artykuł nie posiada kompletu informacji. Jeśli możesz — rozbuduj go!

Magiczne Dowcipy Weasleyów (ang. Weasleys' Wizard Wheezes) — sklep z psikusami i magicznymi gadżetami założony przez braci bliźniaków − Freda i George'a Weasleyów w 1996 roku. Znajduje się na ulicy Pokątnej 93.

Historia[]

Początki[]

Fred i George Weasley wraz z przyjacielem Lee Jordanem tworzyli zabawne magiczne przedmioty już od najmłodszych lat. W 1993 roku rozpoczęli sprzedaż wysyłkową swoich przedmiotów. Całymi dniami przesiadywali w swoim pokoju, z którego od czasu do czasu słychać było wybuchy. Rodzina, znając usposobienie i charaktery bliźniaków, nieszczególnie interesowała się tym.

Fred and George at their WWW joke shop — Fred i George w swoim wymarzonym sklepie przy Pokątnej

Wszyscy myśleli, że chłopaki po prostu lubią hałasować. Gdy jednak matka bliźniaków, Molly, dowiedziała się o ich nielegalnej działalności, spaliła wszystkie formularze zamówieniowe. Twierdziła, że to bzdury, z którymi powinni skończyć i wziąć się za naukę, by w późniejszym czasie dostać posadę w Ministerstwie Magii, tak jak ich ojciec. Postawa mamy nie zniechęciła bliźniaków, w 1994 roku rozpoczęli coraz śmielsze i bardziej zaawansowane projekty.

Wesel — Sklep Weasleyów w studiu Warner Bros.

By zarobić trochę pieniędzy na otwarcie sklepu, poświęcili wszystkie swoje oszczędności i obstawili wynik meczu finałowego podczas Mistrzostw Świata w Quidditchu u Ludona Bagmana. Wygrali, ale Bagman zapłacił im złotem Leprokonusów, które zniknęło po kilku godzinach. Próbowali odzyskać pieniądze, ale nie udało im się to. Na szczęście z pomocą przyszedł im Harry Potter, który ofiarował bliźniakom swoją wygraną z Turnieju Trójmagicznego – tysiąc galeonów. Podczas ich ostatniego i niedokończonego roku w Hogwarcie, Fred i George testowali wiele swoich produktów na uczniach (uprzednio im zapłaciwszy), ku niezadowoleniu Hermiony Granger. Dzięki pieniądzom od Harry'ego mogli sobie pozwolić na zdobywanie droższych i trudniej dostępnych artykułów, z których mogli tworzyć jeszcze zabawniejsze gadżety.

Sklep na ulicy Pokątnej[]

Po słynnej ucieczce z Hogwartu w kwietniu 1996 roku, bliźniacy Weasley, mając 1000 galeonów od Harry'ego, założyli sklep „Magiczne Dowcipy Weasleyów” na Ulicy Pokątnej 93. Z powodu ilości pracy mieszkali na piętrze kamienicy, w której mieli lokal. W tym samym roku zatrudnili dziewczynę o imieniu Verity. Z powodu trudnej sytuacji w świecie czarodziejów, zdecydowali się na produkcję artykułów związanych z obroną osobistą, ponieważ okazało się, że wielu czarodziejów, nawet tych z Ministerstwa Magii, nie potrafi rzucić porządnego Zaklęcia Tarczy. Pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę. Ministerstwo zaczęło nabywać u bliźniaków Kapelusze obronne dla swoich pracowników pomocniczych. Sklep szybko zaczął przynosić zyski. Mieli stworzyć filię firmy w zamkniętym Sklepie Zonka w wiosce Hogsmeade, ale przestało to mieć sens, gdy uczniom Hogwartu, ze względów bezpieczeństwa, zabroniono odwiedzania wioski.

Druga Wojna Czarodziejów[]

W 1997 roku śmierciożercy przejęli kontrolę nad Ministerstwem Magii i dowiedzieli się, że Fred i George mieli kontakt i pomagali Harry'emu Potterowi, który stał się Niepożądanym Numer Jeden. Z tego powodu, podobnie jak reszta rodziny, musieli zacząć się ukrywać. Choć zamknęli sklep na Pokątnej, bliźniacy nadal sprzedawali swoje produkty za pośrednictwem sprzedaży wysyłkowej w domu ich ciotki Muriel, co doprowadzało kobietę do szału. W 1998 roku obaj walczyli w Bitwie o Hogwart, gdzie Fred zginął w wybuchu.

Po wojnie[]

Po śmierci Freda, George ponownie otworzył Magiczne Dowcipy Weasleyów, mimo iż nigdy nie pozbierał się w pełni po stracie brata. W pewnym momencie zaczął pomagać mu jego najmłodszy brat, Ron Weasley. Wspólnie udało im się rozkręcić biznes tak, by prosperował jak przed wojną.

Wygląd[]

Hbp03 — Ron i Lavender Brown w sklepie Weasleyów

„Pośród szarych, pozaklejanych plakatami witryn wystawa sklepu Freda i George'a biła w oczy jak pokaz sztucznych ogni. [...] Lewą witrynę wypełniały różne przedmioty, które obracały się, strzelały, błyskały, podskakiwały i wydawały z siebie wrzaski. [...] Prawą witrynę pokrywał olbrzymi plakat, fioletowy jak plakaty ministerstwa, na którym płonęły żółcią litery układające się w napis: „CZEMU CIĘ MARTWI SAM-WIESZ-KTO? ZATROSZCZ SIĘ LEPIEJ O Q-PY-BLOK – POWSZECHNE ZATWARDZENIE ŚCISKAJĄCE SIEDZENIE””

— Narrator^[źródło]

Sklep był bardzo kolorowy, mocno kontrastował z innymi pozamykanymi i zaniedbanymi sklepami. Zawsze przyciągał spojrzenia zaskoczonych przechodniów. W środku było mnóstwo półek z produktami i stosów pudełek piętrzących się aż do sufitu, które utrudniały poruszanie. Sprawę pogarszał fakt, iż sklep był wiecznie zapchany rozochoconymi klientami. Artykuły przeznaczone do robienia dowcipów i te z serii Cud – Miód Czarownica zawsze miały krzykliwe barwy. Te służące obronie osobistej były skromniejsze, a sektor z nimi został oddzielony od reszty sklepu kotarą.

Produkty[]