109.232.30.248 napisał(a): Co o tym sądzicie... Czy to była prawdziwa miłość, czy może potrzeba być z kimś blisko w złych czasach?
Myślę, że prawdziwa miłość. Przecież z książki wiadomo, że Lupin nie był najpiękniejszy i najbogatszy, a jego przypadłość mogła okazać się niebezpieczna. Jeśli Tonks miałaby jedynie potrzebę bliskości, zapewne wybrałaby kogoś innego.
Krukonie, nie zgadzam się. Lupin nie był zachwycony tą wiadomością.
,,Lupin uśmiechnął się, ściskając Harry' emu dłoń, ale był jakiś markotny, co Harry' ego bardzo zdziwiło, zwłaszcza że Tonks promieniowała radością."
Tonks kochała Lupina szczerą miłością, ze wzajemnością, jednak Remus po prostu bał się z nią być dla jej dobra. Kiedy Dora dowiedziała się, że będą rodzicami, był przerażony i zły.
,,Lupin zerwał się, przewracając krzesło. Patrzył na Harry' ego tak dzikim wzrokiem, że ten po raz pierwszy w życiu dojrzał cień wilka w ludzkiej twarzy. Nie
Lupin: Nie rozumiesz, co ja zrobiłem mojej żonie i mojemu nienarodzonemu dziecku?! (...) To dziecko będzie takie jak ja... Jak mógłbym sobie wybaczyć tę zbrodnię... przecież ja świadomie przeniosłem moją straszną przypadłość na niewinne dziecko! A jeśli nawet jakimś cudem nie stanie się takie jak ja, to będzie mu sto razy lepiej bez ojca, którego musiałoby się wstydzić!"
Kochał i żonę, i dziecko, jednak żyć nie dały mu obawy, iż maluszek będzie wilkołakiem.
A co do posiadania syna: W dzisiejszych czasach GIMNAZJALISTKI zachodzą w ciążę, a potem ryczą, bo ,,jej ukochany, jej książę" wyrzeka się odpowiedzialności, znika dziewczynie z życia. Sad, true story
Tak, dziecko nie jest argumentem. A wiadomość, że je ma zmartwiła Lupina, bo zdawał sobie sprawę, że dziecko nie będzie miało łatwego życia z takim jak on ojcem.
To była prawdziwa miłość! W filmie "Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 2" Lupin i Thonks, podczas bitwy o Hogwart spojrzeli na siebie wzrokiem zakochanych i chwycili się za rękę... To było piękne ♥!
Lupin kochał Dore, jednak bał się, kiedy zaszła w ciąże, bo nie wiedział, czy jako wilkołak nie zrobi krzywdy dziecku, jednak kiedy Harry się o tym dowiedział, pokłócili sie, bo on kazał mu wracać do żony i dziecka. Wkrótce Lupin przekonał sie, że Potter chciał dla niego dobrze, dlatego mianował go ojcem chrzestnym Teda. A Tonks kochała Remusa, o czym świadczyło to, że poślubiła go i miała z nnim dziecko,, mimo iż był wilkołakiem.
83.22.220.177 napisał(a):
Patronus Tonks zmienił się w wilka, patronusa Remusa!! Nie w wilkołaka!!
Nie, zmienił się w wilkołaka.
W wilka.
Zmienił się WILKOŁAKA! Wilk jest patronusem Remusa (co zresztą jest do przewidzenia), a Tonks najpierw miała fretkę, ale pod wpływem emocji związanych z uczuciem do Lupina zmienił się w niego, czyli w WILKOŁAKA. Na dowód dam ci fragment z Księcia Półkrwi:
"Harry zarzucił na siebie pelerynę, a Tonks machnęła różdżką. Wystrzeliło z niej srebrzyste czworonożne stworzenie" - gdyby to był wilk, Harry by go rozpoznał, a zauważył, że jest tylko czworonożnym stworzeniem. Chyba nie sądzisz, że jest głupkiem i nie potrafi rozpoznać wilka? Wilkołaki są dwunożne, ale to nie znaczy że nie mogą biec na wszystkich czterech kończynach, tak jak zrobił to patronus Tonks. Zresztą Harry widział go tylko przez moment, więc nie mógł się dobrze przyjrzeć. Potem, gdy pomyślał, że była zakochana w Syriuszu, zastanawiał się czy nie jej patronus nie zmienił się w niego, czyli w psa - jego animagiczną formę. Ale gdy dowiedział się, że to w Remusie była zakochana, zrozumiał, że jej patronus zmienił się w Lupina w formie wilkołaka.
Oczywiście, że prsawdziwa miłość! A to, że w tamtych czasach ludzie jeszcze bardziej szukali miłości, nic nie znaczy- jak dla mnie to całkiem oczywiste... chyba nawet łatwiej się wtedy PRAWDZIEIWE zakochać, bo ludzie są szczarzy... zupełnie inni niż "teraz", gdy nic im nie grozi i w ogóle.