Voldemort nie był "prawdziwym" człowiekiem. Był raczej odciskiem człowieka. Ja się nie dziwię, że potrafi latać, przecież przeszedł tyle niebezpiecznych transmutacji, które zniszczyły jego ciało, ale tez mógł rzucic na siebie zaklęcie. Jest tez napisane w Insygniach Śmierci, że Severus Snape też umiał latać, a w filmie zarówno jak w Insygniach smierci, ale też w Zakonie Feniksa i Księciu Półkrwi jets ukazane, że każdy śmierciozerca potrafił "latać".
Musiał to być skutek jakiegoś potężnego zaklęcia.
No raczej "potężnego zaklęcia" bo Wingardium Leviosa to by nikt na niego nie rzucił ;)
Dlaczego nie?
Wingardium Leviosa chyba unosi tylko przedmioty.
Sev też umiał latać w HP7 (w książce) ale w filmie wszyscy śmierciożercy umiom latać
Licząc film to Zakon Feniksa też potrafił latać .
"umieją" ;)
Eh, Voldemort był czarodziejem (albo powiedzmy, że bytem) który zdołał wrócić zza grobu z poziomu siedmiu kawałków podzielonej jaźni, umieszczonych w przedmiotach i innych istotach... Bez ciała, wydrenowany z magii, w świecie, w którym były tępione wszelkie nawiązania do jego osoby...
Dla kogoś takiego unoszenie się w powietrzu było raczej niezbyt skomplikowaną sprawą ;)
Licząc film to Zakon Feniksa też potrafił latać .
Wydaje mi się, że w Zakonie Feniksa przetratransportowali się do Departamentu Tajemnic.