Co o tym myślicie? Ja bym z chęcią przeczytał :D
Co o tym myślicie? Ja bym z chęcią przeczytał :D
Zgadzam się z Ginny
zgadzam się z Ginny, ta zmiana charaktru jest bez sensu, bo ta Petunia jest niby taka miła itd. a Harry i tak mieszka w komórce od schodami!! I jeszcze zachowuje się jak typowy 11-to latek więc ja w nim tego naszego ulubionego Harrego Pottera nie poznaję!!
edit by Michnar: ortografia!
edit by Michnar: ortografia!
No i nareszcie kilka osób zrozumiało to, o czym pisałam!
I jeszcze zachowuje się jak typowy 4- latek *
" 'Dzień dobry, dziecinko,' mężczyzna przywitał się uprzejmie. Miał ten taki spokojny, dobrotliwy wyraz twarzy - każdy wiedział, że może mu zaufać. 'Nazywam się Hagrid. Czy mogę rozmawiać z twoją mamusią i tatusiem?'
'Ja nie mam mamusi i tatusia,' odrzekł Harry smutno i popatrzył na swoje niebieskie buty. 'Może właśnie dlatego jestem tak samotny,' pomyślał. 'Może jestem samotny, bo nie mam mamy i taty...'
'Przykro mi to słyszeć!' zawołał Hagrid. Harry grzecznie powiedział: 'Ale może pan rozmawiać z moją ciocią i wujkiem,' i zamrugał swoimi dużymi, dziecięcymi niebieskimi oczami.
'Czego pan chce?' zawołała ciotka Petunia, która nagle wyjrzała zza drzwi swoimi wścibskimi oczami. Miała na sobie swoje stare, luźne ubrania.
'Witaj, sąsiadko! Zastanawiam się, czy jesteście państwo zbawieni,' rzekł Hagrid i uchylił jej swojego słomianego kapelusza.
Petunia zaśmiała się swoim dziwnym śmiechem i powiedziała: 'Czyli jesteś jednym z tych chrześcijan?'
Harry nie wiedział, co oznaczało 'chrześcijanin', ale uśmiech Hagrida był bardzo spokojny - Harry tak spokojnego uśmiechu jeszcze nie widział. Patrząc na to, poczuł w środku ciepło i szczęście oraz zastanowił się, czemu ciotka Petunia i wuj Vernon się tak nie uśmiechają...
'Tak, jestem,' odpowiedział grzecznie Hagrid. 'A pani?'
Petunia znowu się roześmiała: 'My jesteśmy na takie rzeczy za sprytni. Nie czytał pan Dawkinsa? Bóg nie istnieje! Dawkins to udowodnił. Chcesz zmienić naszą wiarę?' "
to kawałek tej 'książki'. harry naprawde zachowuje się jak 6 latek. boże, chyba sobie potłumaczę ten shit na tablicy.
'Ja nie mam mamusi i tatusia,' odrzekł Harry smutno i popatrzył na swoje niebieskie buty. 'Może właśnie dlatego jestem tak samotny,' pomyślał. 'Może jestem samotny, bo nie mam mamy i taty...'
'Przykro mi to słyszeć!' zawołał Hagrid. Harry grzecznie powiedział: 'Ale może pan rozmawiać z moją ciocią i wujkiem,' i zamrugał swoimi dużymi, dziecięcymi niebieskimi oczami.
'Czego pan chce?' zawołała ciotka Petunia, która nagle wyjrzała zza drzwi swoimi wścibskimi oczami. Miała na sobie swoje stare, luźne ubrania.
'Witaj, sąsiadko! Zastanawiam się, czy jesteście państwo zbawieni,' rzekł Hagrid i uchylił jej swojego słomianego kapelusza.
Petunia zaśmiała się swoim dziwnym śmiechem i powiedziała: 'Czyli jesteś jednym z tych chrześcijan?'
Harry nie wiedział, co oznaczało 'chrześcijanin', ale uśmiech Hagrida był bardzo spokojny - Harry tak spokojnego uśmiechu jeszcze nie widział. Patrząc na to, poczuł w środku ciepło i szczęście oraz zastanowił się, czemu ciotka Petunia i wuj Vernon się tak nie uśmiechają...
'Tak, jestem,' odpowiedział grzecznie Hagrid. 'A pani?'
Petunia znowu się roześmiała: 'My jesteśmy na takie rzeczy za sprytni. Nie czytał pan Dawkinsa? Bóg nie istnieje! Dawkins to udowodnił. Chcesz zmienić naszą wiarę?' "
to kawałek tej 'książki'. harry naprawde zachowuje się jak 6 latek. boże, chyba sobie potłumaczę ten shit na tablicy.
1. Jedynaście lat i nie wiedzieć kto to chrześcijan?
2. Harry ma zielone oczy! Nie dość, że robi z niego 6 - latka to jeszcze jego wygląd zmienia!
3. Petunia miałaby mieć na sobie stare, luźne ubrania?! CHyba miało być na odwrót. To Harry powinien je mieć, nie jego ciotka.
4. Dziecinko, mamusia, tatuś - wtf?! Nawet tego nie skomentuje
Tak, Ginny musiała się do wszystkiego przyczepić XD
Witaj, sąsiadko! Zastanawiam się, czy jesteście państwo zbawieni,' rzekł Hagrid i uchylił jej swojego słomianego kapelusza.
Z tym słomianym kapeluszem to mi się One Piece skojarzyło :)
'Ja nie mam mamusi i tatusia,' odrzekł Harry smutno i popatrzył na swoje niebieskie buty. 'Może właśnie dlatego jestem tak samotny,' pomyślał. 'Może jestem samotny, bo nie mam mamy i taty...'
'Przykro mi to słyszeć!' zawołał Hagrid. Harry grzecznie powiedział: 'Ale może pan rozmawiać z moją ciocią i wujkiem,' i zamrugał swoimi dużymi, dziecięcymi niebieskimi oczami.
'Czego pan chce?' zawołała ciotka Petunia, która nagle wyjrzała zza drzwi swoimi wścibskimi oczami. Miała na sobie swoje stare, luźne ubrania.
'Witaj, sąsiadko! Zastanawiam się, czy jesteście państwo zbawieni,' rzekł Hagrid i uchylił jej swojego słomianego kapelusza.
Petunia zaśmiała się swoim dziwnym śmiechem i powiedziała: 'Czyli jesteś jednym z tych chrześcijan?'
Harry nie wiedział, co oznaczało 'chrześcijanin', ale uśmiech Hagrida był bardzo spokojny - Harry tak spokojnego uśmiechu jeszcze nie widział. Patrząc na to, poczuł w środku ciepło i szczęście oraz zastanowił się, czemu ciotka Petunia i wuj Vernon się tak nie uśmiechają...
'Tak, jestem,' odpowiedział grzecznie Hagrid. 'A pani?'
Petunia znowu się roześmiała: 'My jesteśmy na takie rzeczy za sprytni. Nie czytał pan Dawkinsa? Bóg nie istnieje! Dawkins to udowodnił. Chcesz zmienić naszą wiarę?' "
to kawałek tej 'książki'. harry naprawde zachowuje się jak 6 latek. boże, chyba sobie potłumaczę ten shit na tablicy.
2. Harry ma zielone oczy! Nie dość, że robi z niego 6 - latka to jeszcze jego wygląd zmienia!
3. Petunia miałaby mieć na sobie stare, luźne ubrania?! CHyba miało być na odwrót. To Harry powinien je mieć, nie jego ciotka.
4. Dziecinko, mamusia, tatuś - wtf?! Nawet tego nie skomentuje
Tak, Ginny musiała się do wszystkiego przyczepić XD
Skoro robi to dla dzieci to pewnie robi to też na ich poziome, a raczej ich poziomie w jej mniemaniu.
StarySkute:
" 'DzieńW-f
bry, dziecinko,' mężczyzna przywitał się uprzejmie. Miał ten taki spokojny, dobrotliwy wyraz twarzy - każdy wiedział, że może mu zaufać. 'Nazywam się Hagrid. Czy mogę rozmawiać z twoją mamusią i tatusiem?'
'Ja nie mam mamusi i tatusia,' odrzekł Harry smutno i popatrzył na swoje niebieskie buty. 'Może właśnie dlatego jestem tak samotny,' pomyślał. 'Może jestem samotny, bo nie mam mamy i taty...'
'Przykro mi to słyszeć!' zawołał Hagrid. Harry grzecznie powiedział: 'Ale może pan rozmawiać z moją ciocią i wujkiem,' i zamrugał swoimi dużymi, dziecięcymi niebieskimi oczami.
'Czego pan chce?' zawołała ciotka Petunia, która nagle wyjrzała zza drzwi swoimi wścibskimi oczami. Miała na sobie swoje stare, luźne ubrania.
'Witaj, sąsiadko! Zastanawiam się, czy jesteście państwo zbawieni,' rzekł Hagrid i uchylił jej swojego słomianego kapelusza.
Petunia zaśmiała się swoim dziwnym śmiechem i powiedziała: 'Czyli jesteś jednym z tych chrześcijan?'
Harry nie wiedział, co oznaczało 'chrześcijanin', ale uśmiech Hagrida był bardzo spokojny - Harry tak spokojnego uśmiechu jeszcze nie widział. Patrząc na to, poczuł w środku ciepło i szczęście oraz zastanowił się, czemu ciotka Petunia i wuj Vernon się tak nie uśmiechają...
'Tak, jestem,' odpowiedział grzecznie Hagrid. 'A pani?'
Petunia znowu się roześmiała: 'My jesteśmy na takie rzeczy za sprytni. Nie czytał pan Dawkinsa? Bóg nie istnieje! Dawkins to udowodnił. Chcesz zmienić naszą wiarę?' "
to kawałek tej 'książki'. harry naprawde zachowuje się jak 6 latek. boże, chyba sobie potłumaczę ten shit na tablicy.
1.Dziecinko ???!!!!
2.Niebieskie oczy ? Wtf
2.Mam 12 lat i się tak nie zachowywałam, no może jak miałam 7 lat ...
Przepraszam bardzo - ten temat przestał być już tematem na argumenty, a zrobiono z niego temat, który jest nacechowany różnymi emocjami, często negatywnymi. Kto chce niech sobie czyta chrześcijańską wersję HP, a kto chce zostanie przy normalnej. Wyśmiewanie tylko dlatego, że coś jest chrześcijańskie lub nie (jak Harry Potter) mija się kompletnie z celem. Jeśli dla kogoś HP to książka okultystyczna, satanistyczna - ma prawo do takiego zdania i nie należy go za to obrażać, tak samo nie wolno kogoś obrażać za to, że lubi Harry'ego Pottera i nie wierzy, że to książka satanistyczna itp. Jesteśmy ludźmi, mamy prawo do własnych poglądów i nie dozwolone jest obrażanie za nie kogokolwiek. Jak jeszcze raz na tym złapię pójdą bany.