To jest nieco przesada. Owszem Rowling to napisała i trudno się jej czepiać bo zrobiła KAWAŁ dobrej roboty ale... czemu wszyscy muszą ginąć w Potterze? To Hedwiga, to Syriusz, to Moody. Tonks była jedną z najfajniejszych postaci (zabawna, urocza no i metamorfomag) a zginęła. Smutne. Bardzo smutne.