Można oczywiście edytować drobne błędy interpunkcyjne i ortograficzne (jeśli takie występują).
Złote jajo (ang. Golden egg) — magiczne urządzenie użyte podczas pierwszego zadania w Turnieju Trójmagicznym. Uczestnicy mieli za zadanie zabrać jajo smokowi. W środku była zagadka, która miała pomóc w drugim wyzwaniu.
Harry Potter dowiedział się od Cedrika Diggory'ego, że zagadkę można wysłuchać jedynie pod wodą. Gryfon poszedł więc do łazienki prefektów, by rozwikłać łamigłówkę.
Opis[]
Jajo, z powodu swojego wyjątkowego koloru, wyróżniało się pomiędzy innymi smoczymi jajami. Posiadało ono zawiasy, dzięki którym jajo można było otworzyć - w środku było wydrążone i zupełnie puste. Po jego otworzeniu uczestnicy Turnieju Trójmagicznego mieli otrzymać wskazówki dotyczące drugiego zadania. Zagadka z wskazówkami śpiewana była jednak przez trytony, przez co odsłuchać ją można było tylko pod wodą. Jajo otworzone na powierzchni wydawało z siebie rozdzierające, żałosne wycie, które przywodziło na myśl orkiestrę grającą na piłach. Odsłuchana poprawnie treść zagadki sugerowała uczestnikom, że w trakcie zadania będą musieli pokonać trytony w jeziorze i odzyskać od nich coś cennego dla każdego z uczestników, co okazało się być bliską im osobą.
Historia[]
Po raz pierwszy o złotym jaju usłyszeliśmy z ust Ludona Bagmana, kiedy to przekazywał on instrukcje na temat wykonania pierwszego zadania uczestnikom Turnieju Trójmagicznego - czarodziej wspomniał jedynie, że ich zadaniem jest zdobycie złotego jaja. Wszystkim uczestnikom udaje się pokonać przypisanego smoka i zdobyć po złotym jaju. Po zakończeniu zadania Ludo poinformował ich, że wewnątrz jaja znajduje się zagadka dotycząca przebiegu drugiego zadania - jeśli ją rozwiążą, będą mogli się do niego przygotować.
Na balangę w pokoju wspólnym Gryffindoru, która odbyła się wieczorem po pierwszym zadaniu, Harry Potter wziął ze sobą swoje złote jajo. Zachęcony przez Lee Jordana i kilku innych uczniów, Harry otworzył swoje jajo, by zaraz przekonać się, że otwarte wydaje z siebie rozdzierające wycie - przywodziło mu ono na myśl widmową orkiestrę grającą na piłach, którą słyszał podczas przyjęcia w rocznicę śmierci Prawie Bezgłowego Nicka. Gryfoni mieli różne spekulacje na ten temat - padają domysły wystąpienia w drugim zadaniu szyszymory czy też zadania pokonania zaklęcia Cruciatus.
Kolejna wzmianka o jaju padła z ust Hermiony niedługo przed przerwą świąteczną - narzekała ona na fakt, iż Harry się obija, zamiast robić coś konstruktywnego, na przykład zajmować się rozwiązaniem zagadki jaja. Harry zbył ją, przypominając, że ma czas do dwudziestego czwartego lutego, na co Hermiona stwierdziła, iż rozwiązanie zagadki może zająć mu całe tygodnie. Dyskusję zakończył Ron, mówiąc Hermionie, żeby dała Harry'emu spokój. Podobna wymiana zdań wywiązała się po otrzymaniu przez Harry'ego odpowiedzi od Syriusza na jego list na temat pierwszego zadania. Hermiona przyznała rację Syriuszowi i ponownie przypomniała Harry'emu, że musi zająć się zagadką jaja.
Podczas kłótni Hermiony z Ronem na Balu Bożonarodzeniowym Ron oskarżył Hermionę, że ta pomaga Wiktorowi Krumowi w rozwiązaniu zagadki złotego jaja. Hermiona stanowczo zaprzeczyła, mówiąc, że nigdy by czegoś takiego nie zrobiła i życzy wygranej Harry'emu. Po Balu Cedrik Diggory zaczepił Harry'ego; powiedział mu, że jest mu coś winien za podpowiedź, że w pierwszym zadaniu zmierzą się ze smokami oraz zapytał, czy jajo Harry'ego wyje po otworzeniu. Po otrzymaniu potwierdzenia poradził Harry'emu, żeby ten wykąpał się w gorącej wodzie mając ze sobą złote jajo. Dodał także, że powinien zrobić to w łazience prefektów, na piątym piętrze oraz podał mu hasło do niej - „Sosnowa świeżość”.
Harry początkowo nie zastosował się do rady Cedrika, podejrzewając, że ten tylko go podpuszczał i chciał zrobić z niego głupka. Próbował różnych innych metod - wsłuchiwał się uważnie w wycie jaja, zastanawiając się, co mu przypomina, potrząsał jajem, zadawał mu pytania, a nawet rzucał nim przez dormitorium, jednak żadna z tych metod nie przybliżyła go do rozwiązania zagadki. Był zirytowany na Cedrika, że jego podpowiedź była tak niezrozumiała.
Przed styczniowym wypadem do Hogsmeade Hermiona wyraziła swoje zdziwienie faktem, iż Harry wybiera się do wioski, zamiast skorzystać z ciszy w pokoju wspólnym i myśleć nad zagadką jaja. Na to Harry skłamał, że już się domyśla, o co chodzi, co na Hermionie zrobiło duże wrażenie. Podczas samego wypadu, w Trzech Miotłach Harry'ego złapał Ludo Bagman. Wypytywał, czy udało mu się już rozwiązać zagadkę złotego jaja, Harry brnął jednak dalej w kłamstwo o tym, że jest już blisko rozwiązania zagadki. Bagman próbował przekonać go tym, że został wmanewrowany w turniej oraz, że bardzo go polubił, jednak Harry odrzucił jego pomoc, sam niepewny, dlaczego. Hermiona oburzyła się na wieść o tym, że Ludo Bagman, jako sędzia Turnieju, proponuje nielegalną pomoc jednemu z uczestników. Później tego samego dnia okłamał także Hagrida, mówiąc mu, że idzie mu znakomicie rozwiązywanie zagadki jaja, a wieczorem podjął decyzję o tym, że skorzysta jednak z rady Cedrika i uda się ze złotym jajem do łazienki prefektów.
Do łazienki udał się pod osłoną nocy, przykryty peleryną-niewidką. Zanurzony w wodzie wymieszanej z płynami do kąpieli otworzył jajo, wyło ono jednak tak samo jak wcześniej. W tym momencie pojawiła się Jęcząca Marta i zasugerowała Harry'emu, by włożył jajo do wody. Po oburzeniu z powodu faktu, iż Marta podgląda go w łazience, posłuchał jej rady i wysłuchał jaja pod wodą. To przyniosło oczekiwane skutki - z wnętrza jaj wreszcie było słychać słowa, układające się w rymowaną zagadkę. Harry wysłuchał zagadki kilka razy, by nauczyć się jej na pamięć, a następnie z pomocą Marty doszedł do wniosku, iż w zagadkce chodzi o trytony - będzie musiał odnaleźć je w jeziorze i w ciągu godziny odzyskać od nich coś, na czym mu zależy.
Wracając z łazienki, zdekoncentrowany Harry wpadł nogą w stopień-pułapkę, przez co jajo wypadło mu z dłoni, otworzyło się i zaczęło wydawać z siebie przeraźliwe jęki. Sprowadziły one woźnego Filcha, który oskarżył Irytka o kradzież jaja któremuś z uczestników Turnieju. Następnie przy schodach pojawił się Snape, a także Barty Crouch Jr. udający Alastora Moody'ego; pomiędzy trójką mężczyzn wywiązała się sprzeczka na temat właściciela jaja oraz innych rzeczy, które Harry upuścił, wpadając w pułapkę - jego samego zobaczyć mógł tylko Moody, dzięki magicznemu oku. Ostatecznie jednak Harry odzyskał jajo.
Hermiona była zła na Harry'ego, że ten kłamał w sprawie rozwiązywania zagadki jaja. Jednakże razem z Ronem pomagali Harry'emu, rzucając pomysły na to, jak przeżyć godzinę pod wodą. Ostatecznie jednak to Zgredek podsunął Harry'emu skrzeloziele, które umożliwiło mu ukończenie drugiego zadania.
Treść zagadki[]
Szukaj nas tam tylko, gdzie słyszysz nasz głos,
Nad wodą nie śpiewamy, taki nasz już los,
A kiedy będziesz szukał zaśpiewamy tak:
To my mamy to, czego tobie tak brak.
Aby to odzyskać, masz tylko godzinę,
Której nie przedłużysz choćby i o krztynę.
Po godzinie nadzieję przyjdzie ci porzucić,
A to, czego tak szukasz, nigdy już nie wróci.
Podążaj za mym głosem,
Na lądzie trudno śpiewać nam,
Godzinę masz, więc poświęć ją,
By odzyskać własność swą.